Gwailor – klejnotem regionu Madhya Pradesh jest dawna stolica poważnego księstwa o tej samej nazwie, po świetności której ostał się ogromny fort wzniesiony na szczycie potężnego piaskowcowego wzgórza. Jest to również jedna z najbardziej masywnych fortec na świecie, więc nawet jeśli ktoś nie interesuje się architekturą obronną, powinien z ciekawości przekroczyć progi imponujących bram. W północnej części cytadeli zwiedzić można pałac radży Mana Singha, będący najlepiej zachowanym elementem datowanym na XV/XVI wiek. Warto zwrócić uwagę na oryginalne błękitne płytki ceramiczne, dwie ozdobne świątynie Sasbahu, mniejsze pałace, dziedzińce otoczone apartamentami i zróżnicowane dachy. Całość robi niezwykłe wrażenie, szczególnie po zapoznaniu się z burzliwymi dziejami miejsca, opowiedzianymi przez Muzeum Archeologiczne.
Park Narodowy Keoladeo Ghana – ta niezwykła enklawa zieleni oferuje turystom wiele godzin spędzonych na obserwowaniu dzikiej przyrody, podglądaniu egzotycznego ptactwa oraz wypoczynku po wyczerpującym zwiedzaniu Agry. Dzięki wyjątkowemu zróżnicowaniu środowiskowemu i klimatycznemu żyje tam mnóstwo gatunków ptaków, obserwacja których nawet amatorom może sprawić dużą frajdę. Wystarczy tylko dobry przewodnik, bystry wzrok i lornetka, by przed obserwatorami otworzył się bogaty świat ptaków wędrownych przybywających z Rosji, Azji i innych części świata. Aby pobawić się w ornitologa najlepiej wynająć łódź i o świcie wyruszyć na spowite mgłą jezioro z wyspami, na których słychać ptasi śpiew i trzepot skrzydeł, chociaż w gęstwinie drzew czają się także sambary indyjskie, gazele i jelenie aksis.
Orccha – w średniowiecznym miasteczku leżącym nieco poza utartymi szlakami turystycznymi na podróżników czeka prawdziwy przykład hinduskiej architektury w postaci pałaców założonych w XVI i XVII wieku na brzegach rzeki Betwa przez przywódców lokalnych klanów. Zwarty kompleks tworzą trzy pałace o architekturze wyciągniętej z bajkowego świata, gdzie uwagę przyciągają interesujące freski poświęcone indyjskiej mitologii. Z wysokiej świątynie można zrobić ciekawe zdjęcia całego miasta i okolic, a na koniec zwiedzania udać się nad rzekę, przy brzegach której znajdują się królewskie grobowce w formie baldachimu zwane „chatri”.
Bhopal – stolica regionu Madhya Pradesh może pochwalić się kilkoma ciekawymi budynkami użyteczności publicznej, a także wspaniałym położeniem między wzgórzami, jeziorami oraz ogrodami. Do dziś funkcjonuje tam mieszanka kultury hinduskiej i islamskiej, co łatwo zauważyć podczas wędrówki wąskimi uliczkami Starego Miasta, gdzie miejscowe przekupki targują się o cenę srebra, jedwabiu i biżuterii. Z pewnością warto przyjrzeć się architekturze centrum sztuk Bharat Bhavan, w którym często odbywają się imprezy kulturalne i koncerty oraz zobaczyć serce królewskiego Bhopalu – przestronny plac Imam Square otoczony niewielkimi meczetami. W skansenie wioski plemiennej Rasztrija Manawa Sanghralaja zgromadzono wiejskie domy z malowidłami ściennymi i wyposażeniem, aczkolwiek zadziwić może także ilość muzeów, galerii i teatrów.
Bhimbetka – w piaskowym łańcuchu rozciągającym się na długości kilku kilometrów archeolodzy odkryli mnóstwo jaskiń z malowidłami ściennymi pochodzącymi z epoki neolitu. Przyroda nadała tam skałom przedziwne kształty i kolory, które wykorzystali ludzie pierwotni w celu graficznego zobrazowania swojego życia. Jaskinie wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO podzielono według dat powstania na pięć grup, które zwiedzający mogą poznać na specjalnie wyznaczonych trasach między skalnymi labiryntami.
Sanchi – w hipnotycznym miejscu wznosi się Wielka Stupa, czyli buddyjska budowla sakralna w kształcie kopca, którą zaczęto wznosić już w II w. p.n.e. Tajemnicza świątynia otoczona kamiennym ogrodzeniem ozdobiona jest skomplikowaną kompozycją rzeźb i czterema bramami z powierzchnią przedstawiającą życie Buddy. Całe wzgórze zabudowane jest również innymi stupami skrywającymi święte relikwie uczniów Buddy, budynkami klasztornymi i świątyniami. Wyrafinowana ikonografia i symbolika odkryta przez armię brytyjską w 1818 r. figuruje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Mandu – potężne ruiny dawnej stolicy sułtanatu Malwa potrafią zrobić wrażenie nawet na turystach niezainteresowanych architekturą fortyfikacyjną. W opuszczonym mieście warto pojawić się po porze monsunowej, gdy wspaniałe ruiny otacza bujna i soczysta roślinność. Mury całego kompleksu ciągną się na długości kilkudziesięciu kilometrów, a na podróżników czeka ponad siedemdziesiąt różnego rodzaju budowli wzniesionych między XI a XVI wiekiem, w pięknej górzystej scenerii. Dostępu do jezior, gajów, ogrodów i pałaców strzegą wielkie wrota Bhangi, po przekroczeniu których trzeba się liczyć z wieloma godzinami zwiedzania. Warto więc odpowiednio zaplanować czas, by zobaczyć chociażby wielki meczet Dźama Masdźid z różowego piaskowca, pałac-okręt Dźahaz Mahal wyglądający o zachodzie słońca jakby płynął po wodach jeziora, pałac-huśtawkę Hindola Mahal sprawiającą wrażenie kołysania się na wietrze, grobowiec Hośang-szaha wykonany z białego marmuru i szereg innych zaskakujących budowli.
Munnar – małe miasteczko położone wśród szczytów Gór Cynamonowych ma w sobie wiele uroku. Prowadzi tam również widowiskowa droga pełna serpentyn wijących się pośród herbacianych pól. W czasach kolonialnych w przyjemnym kurorcie z widokiem na groźne szczyty wypoczywali urzędnicy brytyjskiej administracji, natomiast obecnie podążają tam podróżnicy żądni wspaniałych widoków i walorów środowiskowych. Warto przykładowo wybrać się na Lockhart Gap, skąd roztaczają się zapierające dech widoki na góry Annamalaj, zdobyć najwyższy szczyt południowych Indii w kształcie głowy słonia – Anaj Mudi (2694 m n.p.m.) lub też po prostu posiedzieć nad górskim potokiem. W kurorcie bez problemu można znaleźć nocleg w którymś z przytulnych hoteli.
Wycieczka do parków narodowych – północna część Wyżyny Dekan obfituje w rezerwaty dzikiej przyrody obejmujące trudnodostępne, ale malownicze tereny. Większość takich miejsc oferuje turystom dogodną bazę noclegową, przejażdżki na słoniach, jeep safari i różnego rodzaju rozrywki umilające spędzanie urlopu i polegające między innymi na poznawaniu indyjskiej kultury. Przy okazji można podglądać egzotyczne gatunki ptactwa, a nawet z bezpiecznej odległości wypatrzyć tygrysa wybierającego się na polowanie. W parku Bandhawgarh znajduje się zagroda, w której dzieci mogą nakarmić słonia i zobaczyć jego tresurę, natomiast największym i najlepiej zorganizowanym parkiem w Indiach jest Kanha. Podziwiać tam można nie tylko mnóstwo gatunków dzikich zwierząt, ale także rzeki wijące się malowniczo w dolinie Banźiar. Warto wiedzieć, że ta niezwykła okolica posłużyła jako inspiracja dla R. Kiplinga do napisania „Księgo Dżungli” oraz Waltowi Disneyowi do nakręcenia filmu. Z kolei Park Narodowy Panna warto odwiedzić po porze deszczowej, gdy różnorodna roślinność nabiera intensywnych barw i wodospady obfitują w wodę. Następny w kolejce jest rezerwat Śiwpuri, w którym oprócz cudownej roślinności można odnaleźć zbudowane z białego marmuru mauzolea członków rodów królewskich.
Kurorty górskie Tamil Nadu – brytyjscy koloniści pozostawili w górach Tamil Nadu szereg bardziej i mniej interesujących miejscowości tworzących mieszankę sielskiej wsi, nadmorskiego kurortu i miejskich rozrywek. Pełnymi serpentyn drogami wijącymi się od strony regionu Karnataka między zielonymi polami ryżowymi można dotrzeć do pasma Gathów Zachodnich, gdzie widoki są niezwykłe, a najważniejszym miastem jest Kojambatur – duży ośrodek znany z handlu kawą i herbatą. Najwyżej położonym kurortem jest Utakamand w masywie górskim Nilgiri. To znane uzdrowisko otaczają piękne lasy pełne drzew iglastych i eukaliptusów. Przez lata wypoczywali tam brytyjscy urzędnicy z rodzinami, dla których jedną z atrakcji był wspaniały ogród botaniczny założony w XIX w. przez markizę Tweeddale. Można tam spędzić miłe popołudnie, spacerując między orchideami, paprociami, drzewami ozdobnymi i ziołami porastającymi malownicze zbocze. Zwiedzić warto również kilka kościołów i budynków z czasów kolonialnych oraz popływać łodzią po przepięknym jeziorze. Turyści zaglądają chętnie do Utakamand ze względu na ciekawe trasy wycieczkowe, piesze, konne i dla zmotoryzowanych. Przyjemnym kurortem jest także Kodajkanal, który swoje piękno zawdzięcza tarasowym wzgórzom i urokliwemu jeziorku. Tzw. „Księżniczkę Kurortów Górskich” założyli Amerykanie leczący zdrowie utracone w zabójczym klimacie. Pięknym widokom towarzyszy dobra baza noclegowa, mnóstwo sklepików oraz widokowa promenada Coaker’s Walk.
Dżajpur (Jaipur) – jedno z najciekawszych miast w Indiach zwane jest także „różowym miastem” za sprawą koloru widocznego na elewacjach zabytkowych budynków. Historia osady sięga XVIII wieku i kryzysu mogołskiego, w którym to maharadża Sawaj Dżaj Singh II przeniósł tu stolicę regionu z pobliskiego fortu Amber. Pierwotnie miasto utworzone przez regularną, kwadratową siatkę ulic charakteryzowało się szarą barwą, niemniej w 1883 r. zostało przemalowane na odcienie różu dla uczczenia wizyty brytyjskiego członka rodziny królewskiej – księcia Alberta. Kwadraty ulic przedzielono zadrzewionymi alejami mającymi symbolizować podział świata na dwie części, a miasto otoczono murami i wydzielono sektory dla cechów kupieckich i rzemieślniczych. Na ulicach do tej pory można spotkać wielbłądy, furmanki załadowane warzywami, mężczyzn odzianych w tradycyjne stroje i wszechobecne święte krowy. Bez wątpienia największą atrakcją Dżajpuru jest zadziwiający wyglądem XVIII-wieczny Pałac Miejski, w którym znajduje się muzeum z bogatą kolekcją uzbrojenia, tkanin i manuskryptów. Przepięknie wygląda Pawi Dziedziniec, a do murów w różowym kolorze przylega jeszcze ciekawszy architektonicznie Pałac Wiatrów z niesamowitą fasadą utworzoną przez przewiewne nisze i blisko tysiąc okien. Otwory okienne służyły przed laty kobietom, które swobodnie mogły obserwować życie miejskie, pozostając niewidocznymi dla obcych oczów. Na uwagę w Dżajpur zasługuje jeszcze Dżantar Mantar, czyli obserwatorium maharadży z intrygującym zbiorem gigantycznych przyrządów astronomicznych, kilka barwnych bazarów i Muzeum Centralne z dosyć chaotyczną kolekcją różnych przedmiotów i wyrobów związanych z życiem Radżastanu. W Dżajpur znajduje się więcej ciekawych miejsc do odwiedzenia, a dogodna i komfortowa baza noclegowa ulokowana między innymi w wystawnych pałacach pozwala na nieograniczone zwiedzanie na krótkich wycieczkach pasjonujących okolic.
Udajpur – romantyczne „miasto jezior” usytuowane w samym sercu gór Arawalli swoim urokiem i atmosferą przyciąga nie tylko filmowców, ale także turystów pragnących zobaczyć kilka wspaniałych atrakcji. Udajpur przeżył największy rozkwit w latach 1600-1700, kiedy bogaci maharadżowie stworzyli jego baśniową urodę. Słoneczna starówka rozłożona przy trzech przepięknych jeziorach pełna jest zadbanych fortów, pałaców, świątyń i ogrodów dających chwilę wytchnienia przed żarem lejącym się z nieba. Już sam spacer gęstą zabudową i wąskimi uliczkami, pełnymi kramów, zakładów rzemieślniczych i sprzedawców indyjskich potraw, może dostarczyć wielu pozytywnych emocji. Najbardziej rozpoznawalną budowlą Udajpuru jest dumnie górujący nad jeziorem Pałac Miejski rozbudowywany przez kolejnych władców. Jest to swoista mieszanka stylów architektonicznych, utrzymująca jednak pewną jednolitość i wizualną spójność. W kilku połączonych pałacach można zwiedzić interesujące muzea, a także wnętrza pełne balkonów, kopuł z elementami luster, kolorowych szyb, wspaniałych malowideł ściennych, mebli i wielu innych ciekawostek budzących turystyczną ciekawość. Na starówce uwagę także przyciąga wyjątkowo piękna świątynia Jagdish z XVII wieku, której ściany i wieże pokrywają rzeźby boga Winszu i sceny z życia Kriszny, a w środku znajduje się statua mitycznego ptaka Garudy. Warto także dotrzeć na wyspę Jagniwas znajdującą się na jeziorze Pichola, by zobaczyć letnią rezydencję władców z XVIII wieku, pełniącą funkcję luksusowego hotelu. Na pozostałych wyspach również wznoszą się wspaniałe pałace i świątynie, które warto obejrzeć chociażby z pokładu statku wycieczkowego.
Ahmadabad – największe miasto Gujarat i kilkumilionowa aglomeracja związana z Mahatmą Gandhim – twórcą współczesnej państwowości indyjskiej i propagatorem pacyfizmu. Atmosfera wielkiego miasta odczuwalna jest na zatłoczonych ulicach, pełnych furmanek, rowerów i wąsatych Hindusów w czerwonych turbanach, sprzedających swoje towary na barwnych stoiskach. Chociaż Ahmadabad nie leży na utartych, turystycznych szlakach, warto zajrzeć tam ze względu na kilka ciekawych miejsc. Jednym z nich jest starówka z XV-wieczną cytadelą Bhadra, którą zwiedzający mogą zobaczyć z poziomu dachu. Potężne mury niemal z wszystkich stron oblepione są straganami oferującymi turystom srebrną biżuterię i całą paletę barwnych tkanin. Naprzeciwko cytadeli znajdują się dwa meczety, których ornamentyka wykończenia wnętrza kontrastuje z rozmaitymi inskrypcjami. Dobrym przykładem mieszanki stylu hinduskiego i muzułmańskiego jest XVI-wieczny meczet Sidi Sajjid zbudowany z piaskowca i podkreślony ramami okiennymi rzeźbionymi w kamieniu z motywami drzew palmowych. Warto przedrzeć się przez sznur samochodów i tłumy pieszych na ulicy Manek Chowk, by zobaczyć nie tylko pozostałe meczety i świątynie, ale także urocze mozaiki w Muzeum Tkanin Calico, zabytkowe mauzoleum rodziny Ahamada-szaha oraz Muzeum Plemion prezentujące różne ludy zamieszkujące Gujarat. Nowoczesna architektura Ahmadabad świadczy o dużej wadze, jaką miasto przywiązuje do estetycznych rozwiązań oraz kultury i sztuki obecnych w wielu świetnych muzeach i galeriach. Podczas spaceru można trafić także do przytulnej restauracyjki, gdzie dania wegetariańskie podawane są na ogromnych mosiężnych talerzach, a świeżo zaparzona herbata smakuje wyjątkowo. Z racji tego, że miasto odegrało ważną rolę w kształtowaniu indyjskiej niepodległości, wypada udać się do dzielnicy Sabarmati, gdzie w surowych budynkach, w otoczeniu drzew manganowych, zorganizowano muzeum poświęcone Gandhiemu. W placówce można nie tylko obejrzeć listy i fotografie mówiące o dziejach walki o niepodległość, ale także przedstawienia typu światło i dźwięk. Ciekawostką występującą w mieście i okolicach są także zabytkowe wielopoziomowe studnie zwane „waw” i wyglądające później na fotografiach jak prawdziwe perełki architektury (Dada Harini Waw, Mata Bhawani Waw, Adaladź Waw).
Hajdarabad – kilkumilionowe miasto na rzeką Musi, w którym ludność hinduska posługuje się językiem „telugu”, a muzułmańska „urdu”. Panuje tam niepowtarzalna atmosfera zatłoczonych bazarów, na których można kupić kadzidła, przyprawy i wyroby rzemieślnicze oraz perły różne pod względem koloru i wielkości, ponieważ Hajdarabad jest głównym rynkiem handlu perłami w Indiach. Miasto powstało w 1591 r. po tym, jak na skutek przeludnienia i braku wody w Golkondzie przeniesiono tam stolicę regionu. Bogata kolekcja diamentów skusiła Wielkich Mogołów w XVII stuleciu do zajęcia miasta, natomiast po śmierci mogolskiego władcy Aurangzeba kolejna dynastia Asaf Khan ogłosiła jego niezależność. Jeżeli ktoś lubi chaotyczne aglomeracje o kosmopolitycznym charakterze powinien zagłębić się w zatłoczone uliczki, po których przemykają trójkołowe tuk-tuki. W centrum miasta pełnego monumentalnych budynków, meczetów i świątyń znajduje się jezioro Hussain Sagar. Z kolei ulica Mahtama Gandhi Road przecina dzielnicę sklepów oraz modną promenadę nadbrzeżną Tank Bund, z której widać jeden z największych posągów Buddy na świecie, stojący na niewielkiej wysepce pośrodku jeziora. Znakiem rozpoznawczym miasta jest jednak słynna kolumnada Charminar wznosząca się na otoczonej murem starówce i efektownie oświetlona nocą. Imponujące bramy tworzące ten meczet, wzniesione przez sułtańskich władców w XVI wieku, charakteryzują się wysokimi minaretami i łukami, pod którymi często rozkłada się barwny bazar i nieustannie panuje gwar. Ilość sklepików z perłami i warsztatów rzemieślniczych sztuki „bidri” w tej okolicy nie ma końca. Uwagę przyciąga także szósty co do wielkości meczet Indii – Mekka Masdżid, w głównym łuku którego znajdują się czerwone kamienie wykonane z ziemi przywiezionej z Mekki. Wędrując dalej brukowanymi uliczkami można dotrzeć do zagmatwanych alejek i bazarów, gdzie królują najwymyślniejsze lokalne potrawy, wonne olejki, tytoń, rozmaite gatunki ziaren i przypraw oraz tysiące innych rzeczy często niewiadomego przeznaczenia. Oddech można natomiast złapać w spokojnych ogrodach Public Garden, w chłodnych salach Muzeum Archeologicznego lub w komnatach Galerii Sztuki Współczesnej, aczkolwiek najmłodszym z pewnością przypadnie do gustu wizyta w zacienionym ogrodzie zoologicznym Nehru – najlepiej prosperującej tego typu placówce w Indiach. Wizytę w Hajdarabad najlepiej podsumować obserwacją zachodu słońca z Czarnej Góry – Kala Pahad, na której dodatkowo można zwiedzić wspaniałą świątynię Birla Wenkateśwara i Planetarium z rozmaitymi pokazami.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx. Bombaj – zwany także Mumbajem swoimi urokami, światem interesów, filmów Bollywood i nadmorską dzielnicą kusi turystów jako stolica wybrzeża Maharashtra. Jest to nie tylko wielki ośrodek kulturowy, naukowy i finansowy, ale także turystyczne centrum ze świetną bazą noclegową, piaszczystymi plażami i ogromną przestrzenią miejską, której główną ozdobą są billboardy z plakatami filmowymi. Bombaj jest także jednym z największych i najgęściej zaludnionych miast świata, w którym żyje około 18 mln mieszkańców tworzących mozaikę kulturową i etniczną. Pod względem architektonicznym Bombaj może kojarzyć się z miastami europejskimi naznaczonymi czasami wiktoriańskiej Anglii. Ogromne miasto położone jest na kilku wyspach połączonych wałami i groblami w jedną, wielką, ograniczoną Zatoką Bombajską i Morzem Arabskim wyspę, na której przemieszczanie się ze względu na natężenie ruchu i mało miejsc parkingowych jest sporym wyzwaniem. Indyjskie określenie miasta Mumbaj pochodzi od hinduskiej bogini Mumba, niemniej Brytyjczycy podczas kolonizacji zmienili nazwę na Bombaj, która oficjalnie przestała funkcjonować w 1995 r., aczkolwiek nadal jest w powszechnym i wymiennym używaniu. Tereny dzisiejszego Bombaju zamieszkiwane były już w epoce kamienia łupanego, od III w. p.n.e. sprowadzili się tam Maurjowie, a najstarsze budowle w mieście pochodzą z XIV stulecia, kiedy Bombaj znajdował się pod zwierzchnictwem państwa Gujarat. Przełomowym okazał się rok 1534, w którym miasto zajęli Portugalczycy oraz rok 1661, kiedy królowa Katarzyna z Braganzy poślubiła króla Karola II i przekazała władzę Brytyjczykom, co sprzyjało rozwojowi portowemu. Po zbudowania Kanału Sueskiego w 1869 r. Bombaj stał się największym portem na Morzu Arabskimi i do dzisiaj pełni taką funkcję. Dla turystów najciekawsza jest nadmorska dzielnica Colaba przywołująca wielkość Imperium Brytyjskiego. Wzrok zwiedzających od razu przyciąga Brama Indii – potężna, przypominająca łuk tryumfalny konstrukcja, mieniąca się w promieniach słonecznych złotym kolorem miodowego bazaltu. Bramę zbudowano w 1927 r. na pamiątkę wizyty w Delhi króla Jerzego V i królowej Marii. Do tego właśnie miejsca przez dziesiątki lat przybijały statki z kupcami i pasażerami pragnącymi zobaczyć indyjską ziemię. Obecnie statki z portu wożą turystów na intrygującą wyspę Elefantę, będącą tematem osobnej wycieczki. Drugim charakterystycznym budynkiem w tym miejscu jest hotel Taj Mahal przykryty czerwoną kopułą, wybudowany przez indyjskiego magnata prawdopodobnie po tym, jak Brytyjczycy wyprosili go ze swojego hotelu i potraktowali jako zwykłego tubylca. Zaraz za hotelem znajdują się zatłoczone uliczki prowadzące do dzielnicy handlowej. Mijając gdzieś po drodze między innymi Maharaja Chatrapati Museum ze świetnymi dziełami malarstwa szkół mogolskich i radżastańskich oraz Prince of Wales Museum upamiętniające wizytę w Indiach króla Jerzego V, można dotrzeć do kościoła św. Jana Ewangelisty poświęconego poległym w I wojnie brytyjsko-afgańskiej. Największe wrażenie robią jednak budowle wiktoriańskie przy Mayo Road, które można wypatrzyć między drapaczami chmur. Ciekawy jest także gotycki pałac zwany Sekretariatem oraz szereg pobliskich budowli nawiązujących do różnych stylów architektury europejskiej – Biblioteka Uniwersytecka, Wieża Radźiabaj, gmach Sądów czy dworzec Churchgate to tylko niektóre przykłady. Na trasie wędrówki nie powinno zabraknąć dzielnicy Fort – dawnego warownego osiedla będącego zaczątkiem europejskiej osady. Wygląd sprzed lat w tej części miasta można odtworzyć podczas spaceru wzdłuż dzisiejszych ulic Mahatmy Gandhiego i Dr. Dadabhai Naoroji. Ponadto warto zrobić zdjęcie arcyciekawej fontannie Flory na placu Męczenników (Hutatma Chowk) i przyjrzeć się pozostałym kolonialnym budowlom w tak odległym zakątku świata (wspaniały klasycystyczny ratusz, katedra św. Tomasza, kościół św. Andrzeja, synagoga Knesseth Elijahu), które jednak niekorzystnie kontrastują z nowoczesnymi gmachami mieszczącymi siedziby banków, firm, instytucji rządowych itp. Osobną atrakcję miasta stanowią bazary miejskie, których jest pełno i wyłaniają się niespodziewanie z wąskich uliczek. Panuje tam niesamowity gwar i tłok, ale warto poznać kupieckie obyczaje mieszkańców Bombaju i zaopatrzyć się w ciekawe pamiątki. Interesującym doświadczeniem może być także wizyta na dworcu kolejowym Victoria Terminus, który jako dzieło autorstwa Brytyjczyków, był w owym czasie największym przedsięwzięciem budowlanym w kraju. Budynek wzniesiony w II połowie XIX wieku przypomina katedrę, symbolizuje wielki postęp cywilizacyjny i robi wrażenie formą wykonania z kolorowego kamienia, dekoracyjnymi elementami żelaznymi, marmurami i rzeźbami. Każdy napotkany Hindus podpowie także, że najlepsze kebaby i słodkie „dżalebi” można kupić na straganach przy Mohammed Ali Road i że w parku obok Chatrapati Shivaji Terminus rozgrywane są prawdziwe mecze w krykieta. Dodatkowo można odwiedzić muzeum Mani Bhavan, w którym znajdują się najciekawsze pamiątki po Gandhim. Bombaj jest również skarbnicą świątyń wielu wyznań, sanktuariów oraz wielu innych ciekawych miejsc opowiadających o bogatej historii miasta i różnych odłamach hinduizmu. Po zwiedzaniu jednak warto poświęcić czas na relaks i wybrać się promenadą Marine Drive na kilka plaż, nad którymi góruje wzgórze Malabar wyglądające pięknie o każdej porze dnia i nocy. Poza korzystaniem z bogatej oferty noclegowej, turyści mogą brać udział z wielu ciekawych wydarzeniach kulturalnych i świętach będących dla Europejczyków niepowtarzalnym przeżyciem. Warto także pamiętać, że Bombaj jest tłem dla wielu bollywoodzkich filmów, które nie zawsze pokazują rzeczywistość taką, jaka w Indiach jest naprawdę.
Puna – dawna stolica państwa Marathów jest kwitnącym miastem położonym wysoko w górach – Ghatach Zachodnich rozciągających się na krawędzi Wyżyny Dekan. Z racji tego, że działa tam wiele ośrodków badawczych, uniwersytetów i college’ów, Puna nazywana jest Oxfordem Wschodu. Brytyjczycy sprowadzili się do miasta w 1818 r., a w najstarszej części zachowały się mury obronne XVIII-wiecznej twierdzy Śanwar Wada, wokół której sporo się dzieje. Wieczorami bywają organizowane w tym miejscu ciekawe pokazy typu światło i dźwięk oraz okolicznościowe koncerty. Aby wyczuć orientalny klimat indyjskiego miasta, wystarczy tylko zagłębić się w zatłoczone uliczki pełne straganów i świątyń. Można nimi dotrzeć na targ Mahatma Phule i do muzeum Radźa Dinkar Kelkar ze zbiorami poświęconymi rzemiosłu artystycznemu i sztuce indyjskiej. Ogólnie w zabudowie Puny wyróżniają się białe kolonialne domy z ogrodami, ulice ocienione drzewami oraz interesujący budynek Pune University. Turystów intryguje ponadto świątynia Pataleśwar z VII wieku wykuta w skale oraz sanktuarium Parwati zlokalizowane na przedmieściach.
Elura – jednym z najważniejszych zabytków w całych Indiach są słynące na cały świat świątynie wyciosane w skalnych ścianach między VI a IX wiekiem przez wyznawców buddyzmu, hinduizmu i dźinizmu. Świątynie są tak niezwykłe, że trudno oderwać od nich wzrok. Na zwiedzających czeka szczyt architektury tamtych czasów w postaci ogromnych skalnych figur, złożonych kompozycji rzeźbiarskich i szerokiego wachlarza rozmaitej symboliki religijnej. Zwiedzanie grot jest dosyć wymagającym przedsięwzięciem, ale warto uzbroić się w cierpliwość, by zobaczyć chociaż połowę kompleksu. Każda z jaskiń jest inna, w każdej znajdują się tajemnicze znaki i postacie, i każda wywołuje turystyczny zachwyt. Pod względem techniki wykonania nie ma sobie równych świątynia Kajlasa, grota Dasawatara była buddyjskim klasztorem, jaskinia Tin Thal ma trzy kondygnacje z boginiami figur siedzących na lotosach, a dziedziniec w grocie Indra Sabha prezentuje posągi Dźiny o delikatnych rysach. W skałach wykuto ogólnie ponad trzydzieści świątyń, których zwiedzanie jest obowiązkowym punktem wizyty na zachodnim wybrzeżu Indii.
Adźianta – jeszcze jeden z cudów świata, tym razem w postaci unikalnych malowideł i rzeźb zdobiących groty wykute w bazaltowych skałach zielonej doliny w kształcie półksiężyca. Jaskinie odkryto przypadkowo w XIX wieku, a najstarsze z nich datowane są nawet na II w. p.n.e. W całym kompleksie można podziwiać imponujące rzeźby, narracyjne kompozycje z wieloma postaciami i skomplikowane motywy dekoracyjne. Mistrzostwo buddyjskiego rysunku, jakość wykonania i szeroka gama tematów potrafi zachwycić nawet turystów nieobeznanych w temacie. W malowidłach można dostrzec opowieści z życia Buddy, sceny z życia na królewskim dworze i hinduistyczne wierzenia. Groty zwiedza się w dowolnej kolejności, jest ich blisko trzydzieści, są wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i stanowią ważne źródło ikonografii, która rozprzestrzeniła się później w sztuce buddyjskiej Azji Centralnej i Dalekiego Wschodu. Fotografie wykonane w tym miejscu z pewnością będą miały bezcenną wartość turystyczną.
Stare Goa – dawna stolica regionu Goa jest obecnie kilkutysięcznym miastem, do którego najłatwiej dotrzeć z obecnej stolicy – Panaji. Miasto zwane „Złota Goa” zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, dzięki zespołowi obiektów sakralnych, wyglądających uroczo i egzotycznie w towarzystwie palmowych drzew. Niemalże na każdym kroku widać dziedzictwo historycznej osady zdobytej w XVI wieku przez Portugalczyków pod dowództwem Afonso de Albuquerque, dzięki czemu można w wyobraźni odtworzyć potęgę dawnych podbojów kolonialnych. Miasto Goa stało się wielonarodowym centrum handlu morskiego z kościołami, klasztorami, pałacami, dworami, dokami portowymi i targowiskami, które jednak straciły na znaczeniu po przejęciu funkcji stolicy regionu przez Panaji. Po dawnej sławie pozostały jednak wspaniałe perły architektury kolonialnej, które są głównym magnesem przyciągającym turystów. Zaczynając zwiedzanie od Łuku Namiestnikowskiego, pod którym przed wiekami przechodzili przybywający do miasta Portugalczycy, można oddać się wędrówce uliczkami pełnymi rezydencji, budynków użyteczności publicznej i barokowych kościołów ozdobionych kunsztownymi dekoracjami i spiralnymi kolumnami. Wyróżnia się wśród nich katedra św. Katarzyny – największa chrześcijańska świątynia w Azji Południowej wspaniale reprezentująca architekturę baroku. Równie pięknym obiektem jest bazylika Dobrego Jezusa, w której stoi szklana trumna z ciałem św. Franciszka Ksawerego – patrona Goa i misjonarza, który krzewił chrześcijaństwo w tym regionie. Kościół św. Kajetana był wzorowany na bazylice św. Piotra w Rzymie, kościół św. Franciszka z Asyżu skrywa misterne rzeźby, natomiast w najstarszej świątyni Goa – kościele Matki Boskiej Różańcowej spoczywa ciało pierwszej Portugalki (żony jednego z wicekrólów), która odważyła się na podróż do Indii. Ogólnie na wybrzeżu nie ma zbyt wielu świątyń, więc jeśli ktoś interesuje się architekturą sakralną, powinien wpisać Stare Goa jako jeden z głównych punktów planu zwiedzania, tym bardziej że w okolicy znajduje jeszcze kilka innych obiektów sakralnych związanych z hinduizmem (Sri Mangesh Temple, Santa-Durgi, Nagesh).
Koczin – turystyczna stolica Wybrzeża Malabarskiego, urocze miasto i ważny ośrodek kupiecki istotny dla turystów ze względu na ogrom sklepików z antykami i przyprawami oraz możliwość zobaczenia okolicznych wysepek. Jest to również jeden z najważniejszych portów w kraju, liczący wraz z całą aglomeracją ponad 2 mln mieszkańców. Koczin położony jest na kilku wyspach oddzielających jezioro Vembanad od Morza Arabskiego, przez co zwiedzanie może okazać się niemałym wyzwaniem logistycznym. Kupcy od setek lat wywozili z portu przyprawy i daktyle, a począwszy od VIII wieku miasto stało się centralnym ośrodkiem narodu żydowskiego na Półwyspie Indyjskim. Podobnie jak całe wybrzeże, Koczin w roku 1502 podbili Portugalczycy, założyli przedstawicielstwo handlowe i zbudowali pierwszą europejską twierdzę w Indiach. W mieście zmarł podróżnik Vasco da Gama i przez kilkanaście lat jego szczątki spoczywały w miejscowym kościele, po czym zostały przewiezione do Lizbony. Koczinem zainteresowali się także Holendrzy i Brytyjczycy, niemniej większa część zabytków związana jest z obecnością Hebrajczyków. W 1956 r. wprowadzono podział uwzględniający język „malajalam”, a Koczin stał się stolicą Kerali. Handel przyprawami wciąż trwa na wielu barwnych targowiskach, a wieczorami do miejscowych portów przypływają łodzie rybackie oraz statki handlowe utrzymujące gospodarkę regionu. Dzięki bogatym inwestorom dobrze funkcjonuje lokalny rynek, a co za tym idzie – rozwój turystyki i bazy noclegowej. Zwiedzanie najlepiej podzielić na kilka części. Interesująca jest dzielnica Mattancherry, w której znajduje się pałac wybudowany w XVI wieku przez Portugalczyków dla ówczesnego radży (we wnętrzu można oglądnąć tron, stroje koronacyjne, kolekcje mieczy i rydwanów). Spacerowi w tej części miasta towarzyszą stare piękne domy o pastelowych ścianach, które prowadzą do budzącej zaskoczenie wśród turystów dzielnicy zwanej Żydowskim Miastem. Tamtejsze sklepiki z antykami i przyprawami doskonale prosperują, a Żydom, którzy nie wyjechali do Izraela służy niewielka synagoga Pardesi wybudowana w XVI wieku przez Portugalczyków. W wolnym czasie warto także zawędrować do dzielnicy portowej, gdzie o obecności Europejczyków przypominają stare kościoły i magazyny. Jest wśród nich katolicki kościół św. Franciszka (najstarszy zbudowany w Indiach w XVI stuleciu) i zabytkowa bazylika Santa Cruz, aczkolwiek na przylądku Fort Koczin uwagę spacerujących przyciągają zwisające nad wodą charakterystyczne sieci rybackie, tak samo świadczące o chińskich wpływach, jak dostępna w sklepach porcelana, papier i stożkowe kapelusze używane do dziś przez rybaków. Turystom z nadmiarem wolnego czasu lokalni przewoźnicy oferują rejsy na pobliską wyspę Vypeen z XVI-wieczną portugalską twierdzą Palliport oraz na wsypę Bolghatty, gdzie wznosi się holenderski pałac z XVIII stulecia. Po zwiedzaniu obowiązkowym zajęciem jest wizyta w krzykliwych butikach z biżuterią, jedwabiem i innymi luksusowymi towarami sprzedawanymi za duże pieniądze w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Majsur – w książęcym mieście położonym na Wyżynie Dekan zachował się pełen uroku charakter, ukształtowany jeszcze za czasów rządów królów Widźajanagaru. Nazwa dawnej stolicy Karnataki związana jest z demonem Mahishasurem, którego zabiła bogini Chamundi – w związku z tym faktem w mieście znajduje się pomnik bogini upamiętniający to zdarzenie. Najwspanialsze pałace Majsuru powstały w XVI wieku za panowania dynastii Wodejarów, natomiast w czasach brytyjskich miasto było najlepiej administrowanym ośrodkiem w kraju. Najważniejszym punktem na szlaku turystycznym Majsuru jest ekstrawagancki, fantastyczny i niemalże wyciągnięty z baśni pałac Amba Wilas Mysuru Palace wyglądający najpiękniej wieczorem, gdy tysiące żaróweczek oświetla misternie wykonaną fasadę pełną wieżyczek i okien. We wnętrzu pałacu ukończonego w 1912 r. można podziwiać sufity ozdobione mozaiką z kości słoniowej, marmurowe figurki, obrazy przedstawiające członków rodziny królewskiej i mnóstwo innych kosztowności. Do pałacu przynależy także galeria sztuki, niewielkie muzeum i kilka świątyń. Warto także zajrzeć do galerii sztuki mieszczącej się w pałacu Jaganmohan, gdyż tamtejsza kolekcja XIX-wiecznego malarstwa nie ma sobie równych w południowych Indiach. Na liście pozostałych zabytków znajduje się jeszcze kościół św. Filomeny szczycący się pięknymi witrażami, natomiast na szczycie wzgórza górującego nad miastem wznosi się świątynia poświęcona rodzinie królewskiej i bóstwu patronującemu Majsur – Camundeśwari. Po zobaczeniu tych miejsc można pokusić się o wędrówkę między sklepami oferującymi jedwab i wyroby z drzewa sandałowego oraz targami wypełnionymi straganami, na których handluje się kwiatami, przyprawami i kadzidłami. Warto pamiętać również, że w Majsurze znajduje się jeden z najlepszych ogrodów zoologicznych w Indiach – Sri Chamarajendra, więc wypadałoby pokazać małym dzieciom jak wyglądają prawdziwe indyjskie zwierzęta. Wielu turystów pojawia się w mieście na przełomie września i października, w trakcie największego święta jakim jest Dasera, czyli kilkudniowe obchody poświęcone zwycięstwu dobra nad złem.
Hampi – obowiązkowy punkt wizyty na Wyżynie Dekan, którego nie trzeba reklamować, gdyż w świecie turystyki stawiany jest niemalże na równi z Petrą w Jordanii. Nad brzegami rzeki Tungabhadra znajduje się opuszczone miasto Widźajanagar, które nie ma sobie równych w Indiach pod względem rozmachu przedsięwzięcia budowalnego. Pierwsza osada założona w tym miejscu w roku 1336 została zniszczona dwa stulecia później przez wojska muzułmańskie. Pozostały po niej doskonale zachowane ruiny, będące obecnie bezcennym stanowiskiem archeologicznym. Turystyczny respekt budzą ogromne budowle stojące wśród wysokich zwałów skalnych oraz miliony wielkich głazów rozrzuconych na przestrzeni ponad 20 km². Wędrując zasadniczo po dwóch miejscach odkrywa się stopniowo bogatą historię, aczkolwiek jeśli ktoś ma więcej czasu może wypożyczyć rower, motor lub rikszę z kierowcą, żeby zobaczyć jak najwięcej zakamarków rozciągniętych między zagajnikami bananowców, polami ryżowymi i kilkoma wioskami. Obszar „święty” i „królewski” najlepiej zacząć zwiedzać od samej wioski Hampi, gdzie stoi ogromna świątynia Wirupaksza, nad którą rozciąga się wzgórze Hemakuta – doskonały punkt orientacyjny w topografii ruin. Na trasie zwiedzania nie powinno zabraknąć potężnych rzeźb Ganesi, świątyni Kryszny zbudowanej na pamiątkę jednej z kampanii wojennych, świątyni Acjutaraja i świątyni Witthala otoczonej bazarami. Pasjonujących miejsc związanych z historią Indii jest znacznie więcej, więc przed wyprawą warto szczegółowo przestudiować mapę okolic, by nie przegapić największych ciekawostek. Ruiny wpisane są na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a wyprawę najlepiej podsumować zdobyciem wzgórza Matanga, gdyż zachód słońca widoczny z tego miejsca z pewnością wart jest wysiłku.
Madurai – najważniejszym miasto Wybrzeża Mannar, religijne i kulturowe centrum Tamilów, słynące z okazałych świątyń wybudowanych w tzw. stylu drawidyjskim. Jest to równocześnie jedno z najstarszych i nieustannie zamieszkiwanych miast na świecie, którego największą atrakcją zlokalizowaną w historycznej dzielnicy jest świątynia Minakszi Sundareśwara poświęcona Śiwie i jego małżonce. Miasto zbudowane i zarządzane przez dynastię Pandjów między VII a XIII wiekiem, zostało podbite w 1323 r. przez wojska Sułtanatu Delhi. Czas rozkwitu natomiast Madurai zawdzięcza władcy Tirumali, który prowadził aktywną działalność budowlaną, aczkolwiek sama świątynia jest świadectwem królewskiego i arystokratycznego mecenatu Najaków rządzących miastem między XVII a XVIII wiekiem. Ta największa świątynia hinduistyczna jest niezwykle barwna i zaskakuje ogromem przedsięwzięcia budowlanego. Na zwiedzanie warto przyjść rano lub wieczorem, kiedy odbywa się jeden z podstawowych obrzędów hinduizmu służący wiernym do nawiązania kontaktu z bóstwem. Dobrze jest mieć wtedy przy sobie aparat, by sfotografować procesję słoni i całe widowisko, któremu nie brakuje śpiewów, muzyki i mistycznej atmosfery. W obiektywie koniecznie trzeba ująć także samą bramę w postaci bardzo wysokiej schodkowej piramidy zwanej „gopura” – swoistej plątaniny barwnych, tańczących i rozbrykanych bogiń, bogów i przeróżnych scen uwiecznionych za pomocą kunsztownie wykonanych rzeźb, które są tak fascynujące, że trudno oderwać od nich wzrok. Na kolejnym etapie zwiedzania turyści podążają korytarzami i salami pełnymi posągów tańczących mężczyzn, sadzawek, kaplic, wolnostojących rzeźb Śiwy i kolumn ozdobionych postaciami królów Najaków. Warto także wspiąć się na południową „gopurę”, by objąć wzrokiem panoramę miasta, w której wyróżnia się kolejna i równie wspaniała świątynia – Minakszi Amman. Ogólnie w mieście pełnym sklepów i bazarów zawsze panuje żywiołowa atmosfera z typowym dla indyjskich miast tłokiem.
Agra – przez miasto położone zaledwie dwie godziny od Delhi, na brzegu rzeki Jamuny, przejeżdżają tłumy turystów wybierające się na zwiedzanie pobliskiego Tadź Mahal. Część z nich dysponująca zapasem czasu zatrzymuje się jednak w samym mieście, które oferuje również kilka ciekawostek turystycznych. Czasy największej świetności Agry przypadły na rządy dynastii Wielkich Mogołów, którzy właśnie tam urządzili stolicę państwa i wybudowali znany nawet w Europie baśniowy dwór. Najprężniej działającym władcą był Akbar, który w XVI stuleciu rozpoczął budowę fortu i uczynił z niego siedzibę życia politycznego. Z twierdzą sąsiadowała dzielnica rzemiosł i bazarów, do której sprowadzano towary z Persji i Chin. W mieście funkcjonowały liczne świątynie hinduskie, buddyjskie i dźinijskie, które podbili w XIX wieku Brytyjczycy i zbudowali centrum administracyjno-handlowe. Najważniejszym zabytkiem Agry jest dawny fort zbudowany z krwistoczerwonych kamieni ściśle połączonych żelaznymi okuciami. Na turystach zwiedzających twierdzę wrażenie wywierają potężne baszty, wysokie mury, otwory prowadzące ostrzał podczas niejednego oblężenia oraz bramy tak skonstruowane, aby uniemożliwić szarże rozwścieczonych i przeraźliwych słoni wykorzystywanych bardzo często w armii. Chociaż część budowli zajmuje wojsko, zwiedzić można fascynujące apartamenty Akbara z bogatymi dekoracjami i centralny dziedziniec z kwadratowymi łukami, na którym władca organizował turnieje i pokazy zwierząt. Z murów twierdzy można dostrzec słynny Tadź Mahal, a także kolejną imponującą i wytworną budowlę – Diwan-e Chas słynącą z cesarskich ceremonii, uroczystości i rozrywek. W dawnej dzielnicy brytyjskiej wciąż można podziwiać szerokie aleje, mnóstwo eleganckich budynków i świątyń, a dla turystów przygotowano hotele o wysokim standardzie, szereg restauracji oraz tętniącą życiem dzielnicę sklepów. Podróżnicy zaglądają również na najstarszy chrześcijański cmentarz w Indiach pełen zabytkowych nagrobków oraz przeprawiają się na drugi brzeg Jamuny, by zobaczyć grobowiec Itimad-ud-Dauli o ścianach zdobionych marmurową mozaiką oraz piękne ogrody z widokiem na rzekę. Z historycznego punktu widzenia należałoby jeszcze odwiedzić znajdujące się poza miastem w Sikandrze mauzoleum wielkiego Akbara, charakteryzujące się ogromną bramą wejściową i grobowcem zbudowanym na dachu.
Tadź Mahal – wielu turystów przybywa do Indii, by zobaczyć jeden z „siedmiu cudów świata” – mauzoleum będące arcydziełem i najwspanialszym podsumowaniem mogolskiego stylu architektonicznego. Jest to najsłynniejsza budowla Indii rozpoznawana na całym świecie za sprawą cebulastego kształtu z wieżyczkami na skrzydłach i potężnej kopuły. Przed zwiedzaniem warto zapoznać się z intrygującą historią powstania tego cudu ludzkich rąk, powodem którego była miłość do kobiety. Otóż piąty władca ze słynnej dynastii Wielkich Mogołów – Ghijas ad-Din Szachdżachan, żyjący w XVII wieku, kazał wznieść Tadź Mahal ku pamięci swojej żony, Mumtaz Mahal (Perła Pałacu), która zmarła przy porodzie czternastego dziecka. Zrozpaczony władca osiwiał jednej nocy i zagłuszył swoją rozpacz właśnie cudem architektonicznym. Mauzoleum budowane 22 lata (1631-1653) znajduje się w pobliżu Agry i jest jednym z głównych punktów wielu zagranicznych wycieczek do Indii, chociaż wbrew pozorom zabytek nie ma nic wspólnego z historycznym i kulturowym duchem tego kraju, gdyż jest dziełem kultury islamskiej. Podróżnicy z całego świata przybywający do tego wyjątkowego miejsca mijają olbrzymią bramę symbolizującą „wrota do raju”, w której rogach znajdują się minarety wykorzystywane przez imama nawołującego do modlitwy. Dalej, wśród przepięknych ogrodów, wznosi się niezwykły pomnik miłości – mauzoleum Tadź Mahal o proporcjach zadziwiających prostotą nawiązującą do mauzoleum Humajuna w Delhi. Luksusowy marmur zajął miejsce piaskowca, a doskonałe kształty o niemal boskiej poświacie idealnie korzystają ze światła odbijającego się w rzece i ujmująco rysują na tle nieba. Grobowiec jest także symbolem królewskiego ogrodu rozkoszy, którego biały marmur prześwituje między ciemnozielonymi liśćmi drzew, a najważniejszym punktem wewnątrz są sarkofagi Mumtaz i Szachdźahana otoczone subtelnie zdobioną ścianą (prawdziwe groby znajdują się w krypcie poniżej). Uzupełnieniem kompleksu są symetryczne kanały wodne i ogrody krajobrazowe oraz ogród perski przed mauzoleum, imitujący muzułmańskie wyobrażenie raju. Pięknem tego miejsca można delektować się przez kilka godzin, zwiedzając poszczególne elementy kompleksu. Tadź Mahal sprawia wrażenie doskonałości po południu i o zmierzchu, gdy zmieniające kolory światło wydobywa z marmuru i kamieni szlachetnych odcienie bieli, różu, czerwieni, złota i błękitu. Doniosłość obiektu podkreśla pewna legenda, według której głównego architekta mauzoleum oślepiono, aby nigdy więcej nie wzniósł tak cudownego dzieła.
Fatehpur Sikri – jeszcze jedna perła architektoniczna Uttar Pradesh, tym razem w postaci miasta-widma, będącego przed wiekami idealną stolicą zaprojektowaną przez cesarza dynastii Wielkich Mogołów – Akbara. Historia miasta jest dosyć dziwna, gdyż powstało w roku 1571 i funkcjonowało zaledwie przez kilkanaście lat, po czym zostało opuszczone na wieki prawdopodobnie ze względu na niedostatek wody. Na zwiedzanie całego zespołu architektonicznego, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, warto przeznaczyć sporo czasu, ponieważ na długiej wędrówce po kolei odkrywa się królewskie warsztaty Karchany, sale audiencyjne Diwan-e Am, gdzie znajduje się ozdobny tron, Wielki Meczet i Bramę Tryumfów upamiętniającą zwycięstwo Akbara nad Gudźaratem. Na dziedzińcu meczetu warto sfotografować grobowiec szejka Salima z pięknymi ażurowymi parawanami oraz skomplikowane rzeźby zdobiące poszczególne budynki związane z wieloma legendami, których architektura przenosi zwiedzających w czasy XVI-wiecznego imperium mogolskiego.
Delhi – podróżowanie po po stolicy Indii ze względu na powierzchnię jest czasochłonne, szczególnie w godzinach szczytu. Zwiedzanie można zacząć od Starego Delhi, gdzie pełno jest zabytków, świątyń, meczetów, bazarów i sprzedawców nachalnie oferujących swoje towary. Nowe Delhi natomiast łączy dzielnice rządowe pełne ekskluzywnych budynków i rezydencji, z ulicami zamieszkiwanymi przez biedotę. Spacerując zatłoczonymi uliczkami zabytkowej części Delhi można oczami wyobraźni odtworzyć wielkie muzułmańskie miasto zbudowane przez potężnego Wielkiego Mogoła Szahdżahana. O jego potędze świadczą chociażby liczne świątynie znajdujące się przy głównej ulicy – Chandni Chowk, którą najlepiej przebyć rikszą, spoglądając co jakiś czas na wystawy sklepów i kłębiące się przed nimi tłumy Hindusów. Głównym meczetem Delhi jest XVII-wieczny Dżami Masdżid, będący jednocześnie największą muzułmańską budowlą sakralną w Indiach i miejscem modlitwy tysięcy muzułmanów. Obszerny dziedziniec może pomieścić nawet 25 tys. wiernych, a wzrok już z daleka przyciąga olbrzymi minaret oraz mury wzniesione z czerwonego piaskowca i białego marmuru. Warto także zobaczyć pozostałe obiekty przy tej ulicy: świątynię Digambra – najstarsze dżinijskie sanktuarium w Delhi, tzw. Ptasi Szpital (Bird Hospital), świątynię sikhijską Sisgandż Gurudwara, Złoty Meczet Sonehri Masdżid i stojącą wśród kramów świątynię Fatehpuri Masdżid. Świętych budynków hinduizmu jest w okolicy znacznie więcej, więc jeśli kogoś interesuje taka tematyka, powinien zadbać wcześniej o odpowiednią mapę z wszystkimi atrakcjami. Spacer czy nawet przemieszczanie się po Chandni Chowk i okolicach może okazać się prawdziwym wyzwaniem, gdyż niekiedy występują trudności z przebiciem się przez tłum ludzi zalegających przed sklepami i bazarami, dziesiątki riksz przedzierających się między setkami stojących w korku samochodów i niecodzienne sytuacje będące wynikiem miejskiego chaosu. Wschodnim zwieńczeniem tej ulicy, najchętniej odwiedzanym przez turystów, jest jedna z największych atrakcji Delhi – Czerwony Fort (Lal Qila). Do tego niezwykłego miejsca prowadzi otwarta na miasto ogromna Brama Lahurska, stanowiąca przedsmak architektoniczny tego, co się za nią mieści. Nazwa bastionu Lal Qila, z murami sięgającymi 2,5 km długości i ukończonymi w 1648 r., związana jest z kolorem ścian z czerwonego piaskowca i stanowi niepodważalny symbol Delhi widoczny na wielu widokówkach. Czerwony Fort co roku odwiedzają tysiące turystów, gdyż nie tylko symbolizuje niepodległość Indii (właśnie w tym miejscu po raz pierwszy wciągnięto na maszt indyjską flagę), ale jest także imponującą twierdzą o ciekawej architekturze, goszczącą wieczorami fascynujące pokazy światła i dźwięku. W trakcie zwiedzaniu fortu można przejrzeć zadaszone kramy targowiska Chatta Chowk, podążyć do niezwykłej sali audiencji publicznych Diwan-e Am, zgłębić tajemnice pałacu królowej Rang Mahal, zwiedzić muzeum Mumtaz oraz przyjrzeć się rozległym dziedzińcom, ogrodom, meczetom, łaźniom i wielu innym budowlom tworzącym potężne „miasto w mieście”. Niezwykle ciekawie przedstawia się południowa część Delhi, w której można trafić na pozostałości z epok poprzedzających panowanie dynastii Wielkich Mogołów. Dzień najlepiej zacząć od przechadzki po ogrodach Lodich, które tworzą bardzo przyjemny park w europejskim stylu, gdzie podczas długiego spaceru trafia się na otoczone trawnikami grobowce, oczka wodne i strumienie emanujące chłodem. Miejsca pochówku wzniesiono w czasach sułtanów Sajjidów i Lodich, natomiast ciekawostką architektoniczną jest XV-wieczny meczet Bara Gumbad z trzema charakterystycznymi kopułami. Bogato zdobiona fasada i koronkowe detale świątyni z pewnością będą wdzięcznym tematem fotograficznym, podobnie jak pobliski most o ośmiu łukach, zbudowany w XVI wieku przez Mogołów. Podążając dalej na południe arterią komunikacyjną Aurobindo Marg można minąć nie tylko kilka innych grobowców, ale także mnóstwo sklepów i galerii, szczególnie w dzielnicy Hauz Khas. Ulica dociera w końcu do Lal Kot – miejsca narodzin historycznego miasta Delhi, które było twierdzą Radźputów, wzniesioną w XI stuleciu. Można tam zwiedzić wiele historycznych budowli, między innymi meczet Kuwwat al-Islam uznawany za najstarszą świątynię w Indiach z XI wieku, nieukończoną wieżę Alaj Minar, „żelazną kolumnę” z epoki Guptów (IV-V w.) z inskrypcjami stanowiącymi historyczną zagadkę oraz grobowiec Iltutmysza o pięknie rzeźbionych murach. W oczy już z daleka rzuca się ogromna wieża Kutb Minar służąca przed laty jako minaret, z którego wzywano wierzących do modlitwy, a także imponująca brama Alaj Darwaza ozdobiona ciekawymi płaskorzeźbami. W południowym Delhi można znaleźć jeszcze więcej zabytkowych grobowców, współczesnych świątyń i islamskich pomników, a w celu ich poszukiwania należy kierować się takimi nazwami jak: grobowce Kaprys Metcalfe’a, Dżamali-Kamali (meczet i grobowiec świętego), Bhul-Bhulaijan (grobowiec Adhama-chana i jego matki – XVI w.). Jeżeli komuś zostanie więcej czasu na poznawanie delhijskiej historii, może zainteresować się Tughlakabadu – potężnymi ruinami miasta zbudowanego przez Tughlaka w XIV stuleciu. Spacerując po szczątkach fortyfikacji, pałacu i cytadeli oraz fotografując miejsca wykopalisk, łatwiej jest zrozumieć potęgę dawnego świata hinduskiego. To jeszcze nie koniec zwiedzania Delhi. Warto także zobaczyć pozostałą część miasta podzieloną rzeką Jamuna, po której pływają statki wycieczkowe. Średniowieczna atmosfera panuje w dzielnicy Nizamudin, gdzie sercem jest grobowiec sufickiego świętego i mistyka – szejka Nizamuddina Cisti. Dotrzeć tam można uliczkami pełnymi straganów sprzedających święte księgi i mnóstwo hinduistycznych pamiątek, gdzie nieustannie słychać podniesiony głos sprzedawców targujących się z turystami. Na obszernym terenie znajduje się więcej grobowców królewskich wyglądających jak wspaniałe świątynie oraz XVI-wieczne Mauzoleum Humajuna (jedna z najstarszych świątyń poświęcona słudze Ramy), do którego można dostać się przez szereg bram przebitych w murach. W pobliżu mauzoleum znajduje się także największy w Indiach ogród zoologiczny z bardzo unikalnymi zwierzętami. Nad ogrodem natomiast góruje Stary Fort – Purana Kila z wyniosłymi murami, potężnymi basztami i szeregiem wewnętrznych budynków, pokazujących jak różni się azjatycka koncepcja budowy fortyfikacji od europejskiej. W cieniu fortu znajduje się Muzeum Rzemiosła polecane zainteresowanym wyrobami rzemieślniczymi z rozmaitych zakątków Indii, z kolei na miłośników zabytkowych fortyfikacji czeka jeszcze wizyta w ruinach cytadeli Feroz Shah Kotla, obejmujących pałace, meczety i zbiorniki wodne oraz Narodowy Ogród Różany. Tereny przy rzece przechodzą w pagórkowaty park poświęcony bohaterom współczesnych Indii i tam można przyjemnie spędzić czas spacerując po ogrodach, zwiedzając Muzeum Gandhiego (miejsce-symbol trwania patriotyzmu narodowego) i szereg miejsc pamięci związanych z trudną historią Indii. W Delhi ogólnie znajduje się mnóstwo innych ciekawych miejsc, bardzo egzotycznych dla Europejczyków, w których mogą zmierzyć się z indyjskimi obyczajami, poznać nietypową architekturę i niekończącą się ilość świątyń poświęconych hinduizmowi. Dla większości turystów przybywających do Indii, właśnie Delhi jest pierwszym przystankiem oferującym szeroki wachlarz miejsc noclegowych o różnym standardzie. Być może większość zabytków nie zainteresuje dzieci, więc dla nich można przygotować kilka atrakcji w postaci Fun Town (parku z ciekawymi pojazdami i kolejkami), Splash Water Par (parku wodnego z wieloma zjeżdżalniami), Wet and Wild (centrum rozrywki dla różnych grup wiekowych) czy Adventure Island (skoku adrenaliny dla dzieci i dorosłych).